Najnowszy i największy z kościołów - Wniebowzięcia PM. Stoi w miejscu odnalezienia obrazu - Paladia.
Pielgrzymka Vaclavska. Msza na rynku.
Paladium. Obraz (blacha z greckiej miedzi) przedstawiający Matkę Bożą z dzieciątkiem. Obraz często wpadał w niepowołane ręce. Ukradli go Sasi (żądali góry pieniędzy - Czesi się złożyli i wykupili). Protestanci przybili go do drzewa - stąd ta dziura pod brodą PM. Obecnie jest tam kamień szlachetny, podarowany prawdopodobnie przez cesarzową Marie Terese. Podobno szukali go i niemcy w czasie II wojny światowej. Komuniści jakoś się tym za bardzo nie interesowali. Ludzie wspominają, że był jeden taki, co chciał zamknąć kościół i zrobić w nim dom kultury i sale na zabawy. Pomysł, jak i pomysłodawca nie przetrwali nawet jednego dnia. Nazajutrz, zmarło mu się...
Fragment głównego ołtarza.
Fragment drzwi głównych...
Kilka malowideł...
Stara kartka pocztowa...
To, że kościół przetrwał różne niebezpieczne czasy, nie znaczy że będzie tak zawsze. Państwo, czyli ten podmiot, który opiekuje się swoimi największymi zabytkami, jakoś tego światła bijącego od Paladium unika. Może je to razi po oczach. W każdym bądz razie odnowa, konserwacja itp... idą, jakby komuś zależało aby ta wizytówka wiary czeskiego narodu (najstarsze sanktuarium na ziemiach czeskich) czym predziej została zamknięta i zapomniana. A sposobów na to państwo ma sporo. Wiem coś o tym...
Pielgrzymka Vaclavska. Msza na rynku.
Paladium. Obraz (blacha z greckiej miedzi) przedstawiający Matkę Bożą z dzieciątkiem. Obraz często wpadał w niepowołane ręce. Ukradli go Sasi (żądali góry pieniędzy - Czesi się złożyli i wykupili). Protestanci przybili go do drzewa - stąd ta dziura pod brodą PM. Obecnie jest tam kamień szlachetny, podarowany prawdopodobnie przez cesarzową Marie Terese. Podobno szukali go i niemcy w czasie II wojny światowej. Komuniści jakoś się tym za bardzo nie interesowali. Ludzie wspominają, że był jeden taki, co chciał zamknąć kościół i zrobić w nim dom kultury i sale na zabawy. Pomysł, jak i pomysłodawca nie przetrwali nawet jednego dnia. Nazajutrz, zmarło mu się...
Fragment głównego ołtarza.
Fragment drzwi głównych...
Kilka malowideł...
Stara kartka pocztowa...
To, że kościół przetrwał różne niebezpieczne czasy, nie znaczy że będzie tak zawsze. Państwo, czyli ten podmiot, który opiekuje się swoimi największymi zabytkami, jakoś tego światła bijącego od Paladium unika. Może je to razi po oczach. W każdym bądz razie odnowa, konserwacja itp... idą, jakby komuś zależało aby ta wizytówka wiary czeskiego narodu (najstarsze sanktuarium na ziemiach czeskich) czym predziej została zamknięta i zapomniana. A sposobów na to państwo ma sporo. Wiem coś o tym...
